Moje buty mają już sporo lat, odziedziczyłam je po mamie, nie nachodziła się w nich, bo po pierwsze były na nią trochę za małe, mnie też zdarzało się kupić za małe, bo były takie piękne, że musiałam je mieć. A po drugie, po ich kupieniu okazało się, że jest w ciąży tylko nie pamiętam czy z moim młodszym bratem z 1974 czy z siostrą z 1978. Wyciągnęłam więc średnią dla nich i wyszło mi 40 lat :)
Buty leżały w pudełku i czekały na mnie. Zaklepałam je sobie, bo zawsze bardzo mi się podobały, a jako jedyna z moich sióstr mam stopę zbliżoną do mamy, mniejszą o pół numeru.
Buty leżały w pudełku i czekały na mnie. Zaklepałam je sobie, bo zawsze bardzo mi się podobały, a jako jedyna z moich sióstr mam stopę zbliżoną do mamy, mniejszą o pół numeru.
Jak widać, moda wraca, hafty były już modne 40 lat temu.
Te butki czekały spokojnie na przedstawienie ich na blogu, cały czas szukałam odpowiedniej do nich oprawy. I wreszcie uznałam, że żakardowy płaszcz z Bonprix idealnie do nich pasuje.
Co prawda płaszcz miesiąc temu był tu przedstawiony, ale w sportowej odsłonie.
Tak więc elegancki, oryginalny płaszcz i takie też piękne pantofle z haftem. Obcas na tzw. słupku też wraca, coraz więcej takich obcasów spotykamy w sklepach, a typowe szpilki powoli odchodzą. Mówię tu o obcasie szpilce, nie o czółenkach klasycznych na szpilce, bo te nigdy, tak jak mała czarna, z mody nie wyjdą. Zapięcie w kostce jak widać, też już było.
Tym razem do tego płaszcza, czółenek dobrałam elegancką sukienkę i taką też torebkę.
Żeby nie było tak całkiem elegancko, wybrałam zabawne kolczyki - sowy, pasowały mi kolorystycznie do tej stylizacji.
Te buty są potwierdzeniem, że kiedyś też robiono rzeczy barwne, modne i ciekawe. Mimo upływu prawie 40 lat, całkiem dobrze się prezentują.
Płaszcz - Bonprix, sukienka - Quiosque, Torebka - Go-Go, buty nn (nie widać już nazwy producenta, na pewno polskie)
Fot. Sylwan